Napisałam w tytule posta podsumowanie,powinnam jeszcze dodać "szczątkowe". Listopad był dla nas dość trudnym miesiącem. Po pierwsze, po raz pierwszy w życiu namacalnie doświadczyliśmy "buntu dwulatka" w pełnej jego krasie ;-). Po drugie, do buntu dwulatka dołączył "kryzys sześciolatka" ;-)Jakby tego było mało, mnie osobiście dopadła "jesienna melancholia", a jak to wtedy bywa, opuściła mnie chęć do robienia "ambitnych" rzeczy. Podsumowując, wszystko uległo zwolnieniu. Duża część naszej energii została zwrócona na zupełnie inne tory i dobrze, bo po drodze dokonaliśmy wielu cennych odkryć. Jak uda mi się ogarnąć sytuację domową w zadowalającym stopniu, z pewnością podzielę się z Wami moimi refleksjami ;-) A tymczasem, możecie podejrzeć jak od edukacyjnej strony wyglądał ten "wyboisty" listopad ;-)
I jeszcze tylko krótka notka informacyjna ;-)
W wyniku niewyjaśnionej awarii straciłam całą korespondencję po 21 listopada ;-) Jeżeli pisaliście do mnie w tym czasie i nie dostaliście odpowiedzi, proszę wyślijcie swojego maila ponownie. Postaram się odpowiedzieć jak najszybciej w miarę możliwości oczywiście:-)
I jeszcze tylko krótka notka informacyjna ;-)
W wyniku niewyjaśnionej awarii straciłam całą korespondencję po 21 listopada ;-) Jeżeli pisaliście do mnie w tym czasie i nie dostaliście odpowiedzi, proszę wyślijcie swojego maila ponownie. Postaram się odpowiedzieć jak najszybciej w miarę możliwości oczywiście:-)
Ciągle mocno eksploatowana różowa wieża - tutaj wersja z kartami do dopasowywania
Tę wymyśloną przez siebie modyfikację Antek po prostu ubóstwia :-)
Zabawa z pierwszym zestawem kolorowych tabliczek
Zabawa z drugim zestawem kolorowych tabliczek
Radość z poprawnie wykonanego zadania - bezcenna ;-)
Kolory, kolory, kolory -tu tworzenie okiennego kolażu
Detektyw Kolor w akcji ...
Układanie i przeliczanie - duże kolorowe schodki
Schodkowe modyfikacje...
Rozgrzewka przed dodawaniem w systemie dziesiątkowym ;-)
Puzzle językowe w ramach utrwalania poznanych liter
Łoś Superktoś czyli towarzysz naszych zabaw rozwijających słownictwo ;-)
Transfer koralików przy użyciu dużej łyżki
Transfer koralików przy użyciu małej łyżeczki
Liściowo-guzikowo czyli nasz liściowy wąż i wprowadzenie do nauki zapinania guziczków ;-)
Zabawy z zamkiem błyskawicznym
Kolejny kamień milowy za nami - Antek opanował jedzenie kanapek z plasterkiem pomidora. Ku uciesze mamy, pomidory trafiają bezbłędnie do buzi, a nie jak dotąd na podłogę ;-)
Dużo czasu ostatnio spędzamy w łazience. W ramach porządków przedświątecznych Antek samodzielnie wyszorował tony klocków ;-)
Kulinarnie ciągle jesteśmy w tych samych babeczkowych klimatach;-) Z niecierpliwością czekamy na przepis mamyelki z jednego z moich ulubionych blogów: Kuchnia, Ela i my na ciasteczkowe nowości ;-)
Przeprowadziliśmy sporo doświadczeń biologicznych i chemiczno-fizycznych. Tutaj zabawy z układem oddechowym ;-) Jak się ogarnę czasowo to napiszę coś więcej o naszych doświadczeniach. A było wesoło ;-)
W tym miesiącu Antek wykazywał duże zainteresowanie celowym kolorowaniem.
Codziennie w użyciu był także zestaw do rysowania po śladzie. Na zdjęciu jedna z pierwszych prób
Zabawy ruchowe to dość istotny element naszych codziennych zabaw. Antoni poszedł w ślady mamy i zapałał miłością do Pilatesu :-)
"Zagramy w szachy?" - pytanie, które ostatnio najczęściej pada z ust mojego pierwszaka ;-)
A jak się nam nudzi to ustawiamy takie długaśne klockowo-dominowe konstrukcje ;-)
A jakie są Wasze pomysły na jesienną nudę????
U nas z kolei warcaby królują:)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie Łoś:)Jak Wam pomaga w zabawie?
Nie mogę się już doczekać opisu doświadczeń. Płuca w butelce bardzo mnie zaintrygowały :) A jesień w tym roku chyba nikogo nie oszczędza. Oby bunty i spadki mocy jak najszybciej nas opuściły :D Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńEwo, przepraszam, że dopiero teraz, ale chciałam Ci powiedzieć, że się zainspirowałam jednym z Twoich pomysłów (podałam link do Twojego posta... czy postu? jak jest poprawnie?)... a oto moja wersja:
OdpowiedzUsuńhttp://panitanguera.blogspot.com/2011/11/cyferkowa-dopasowywanka.html
Pozdrawiam serdecznie z równie deszczowo-jesiennej Kanady,
Moni
Już nie mogłam się doczekać kolejnego wpisu. Jak dobrze, że już jest!
OdpowiedzUsuńKolejny raz jestem pod wrażeniem działań, pełna podziwu i zachwytu. GRATULUJĘ i oby tak dalej, a ja będę stale zerkać i podpatrywać.
pozdrawiam
Gośka
Dziewczyny dziękuję serdecznie za ciepłe słowa. Sytuacja zdaje się z dnia na dzień normalizować - nawet widzę jakieś światełko w tunelu ;-))
OdpowiedzUsuńGrażko,
Antolek jest na takim etapie, że całymi dniami wciela się w rożne postaci i mówi ich głosem. Łoś to "koleś" od zabaw językowych. Antek ostatnio nie za bardzo lubił karty do słownictwa, może nie same karty, ale nazywanie poszczególnych elementów. Łoś zdziałał cuda, Antek zakłada go na dłoń i może powtarzać wszystko wielokrotnie. Tak ćwiczymy sylaby, nowe słówka, wierszyki( ostatnio mamy na tapecie "Szybko") Antoś aka Łoś potrafi go powiedzieć kilka razy z rzędu z pamięci. ;-)
W pogoni za E.,
Jak tylko chłopcy zapałają chęcią przeprowadzenia doświadczeń po raz kolejny, postaram się wszystko obfotografować i opisać ;-)
Moni,
Bardzo fajnie wyszła wasza cyfrowa dopasowywanka. Miło mi ,że podlinkowałaś mojego bloga ;-)
Gosiu,
Dziękuję za wsparcie ;-)
A ja dziś skorzystam z pomysłu "rysowania po śladzie" - tego jeszcze nie próbowaliśmy - a że Aleks uwielbia rysować, ostatnio też kolorować, to pewnie i to mu się spodoba :)
OdpowiedzUsuńRysowanie po śladzie na pewno przypadnie Aleksowi do gustu. Jeżeli korzystacie z materiałów wielokrotnego użytku, proponuję przed zadaniem wysmarować dziecku rączki kremem natłuszczającym - ślady po pisakach i markerach znikają wtedy w oka mgnieniu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa