Dzisiaj w roli głównej wystąpią nasiona słonecznika ;-)
Ćwiczenie, które chcę Wam polecić przynależy do grupy ćwiczeń praktycznych dnia codziennego. Jego przygotowanie zabiera niewiele czasu, a potrafi zająć malucha, czy starszaka przez naprawdę długi okres czasu.
Do skompletowania zestawu potrzebne będą następujące elementy:
- słonecznik
- pęseta
- pojemniczek na nasiona
Elementy na tacy układamy jak zwykle od lewej do prawej strony, zgodnie z kolejnością ich użycia przez dziecko ;-) U nas wygląda to tak:
Jest to zaawansowana wersja ćwiczenia podstawowego, w którym maluch wybiera nasionka przy pomocy chwytu pęsetowego i umieszcza je w przeznaczonym do tego pojemniczku ;-)
Antek,jak widać na powyższych zdjęciach zaczął od wersji podstawowej, ale ponieważ wczoraj obserwował brata pracującego z pęsetą i on chciał się dzisiaj z nią zmierzyć. Ku mojemu zaskoczeniu - nie było z tym większych problemów ;-)
Zabawy z nasionami to tylko wstęp do naszego słonecznikowego bloku tematycznego. Więcej o naszych ćwiczeniach będziecie mogli poczytać pod koniec tygodnia;-)
Pozdrowienia z ciepłego i słonecznego Poznania
Świetne ćwiczenie dla małych paluszków! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Oh, what a perfect fall idea! I have always loved tweezing corn kernels, but this is new to me and I am definitely going to file it away!
OdpowiedzUsuńI love it! It is so inviting and pleasant!
OdpowiedzUsuńhmm, spotkałam się już z tym ćwiczeniem i szczerze mówiąc wydawało mi się nudne. Mina Antosia, mówi jednak coś innego! Jutro idziemy po słonecznik i będziemy skubać ;-)
OdpowiedzUsuńI observed that Antek calms himself perfectly doing our sunflower tweezing activity it also boosts his concentration span;-)
OdpowiedzUsuńMelissa, thanks for the alternative to the sunflower. I think Antek would love to work with corn kernels as well ;-)
Madziu,
Skubcie, skubcie. To ćwiczenie jest cudownym wstępem do wielu innych tj. serwowanie ziarenek bratu ;-), prażenia nasion, robienia słonecznikowego masła itp. Już sama sztuka wydobywania nasionek jest wyzwaniem dla malucha. Jak się okazało chłopcy radzą sobie z łuskaniem znacznie lepiej niż mama ;-(
Fajne ćwiczenie, też spróbujemy!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że odkryłam Was w sieci. Słonecznik mnie zainspirował (i chyba o to chodzi) - dam znać, jak mój dwulatek podszedł do tematu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziewczyny spróbujcie koniecznie i dajcie znać jak Wam poszło ;-)
OdpowiedzUsuńEwo,
OdpowiedzUsuńDziś bawiliśmy się w "skubanie słonecznika".
Aleksowi bardzo się podobało - robiłam z nim wersję podstawową (Z pęsetą sobie nie radził - zły chwyt).
Mam pytanie - ustawiłam słonecznik i miseczkę, wg Twojej instrukcji, ale synek przełożył sobie miskę na drugą stronę. Po kilku minutach - przestawiłam ją na właściwe miejsce, a on po chwili znów ustawił "po swojemu".
Czy to źle? I z czego może to wynikać?
Bardzo dziękuję za pomysł zabawawy!
Basiu,
OdpowiedzUsuńKolejność ustawienia poszczególnych elementów jest ściśle związana z pośrednim celem jakim jest przygotowanie do nauki pisania i czytania (czytamy i piszemy od lewej do prawej), a także pomaga dziecku określić kolejność wykonywania poszczególnych elementów zadania. Przede wszystkim jednak, głównym celem tego ćwiczenia jest usprawnienie drobnych mięśni paluszków i praktyka w koncentracji ;-) Dlatego też, zachowanie Aleksa nie wydaje mi się nieprawidłowe (nie wiem ile synek ma lat). Jeżeli ochoczo i z entuzjazmem zabiera się za ćwiczenie to cel główny został osiągnięty. Jeżeli chodzi o układ ćwiczenia to możesz konsekwentnie zachęcać go do pracy zgodnie z zasadą od "lewej do prawej". Grunt by nie robić tego na siłę, ani nie dawać mu do zrozumienia, że robi coś nie tak ;-)
Pozdrawiam Was ciepło ;-)
Bardzo Ci dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńMy również pozdrawiamy!
P.S. Aleks ma 2 lata i prawie 5 miesięcy.