* balonik
* lekkie papierowe paseczki wielkości (0,5cm X 2cm) lub leciutkie piórka
* wełnianą szmatkę- my użyliśmy wełnianego szalika
Musicie także zatroszczyć się o dostęp do kranu i kawałka pustej ściany.
Eksperyment jest bardzo prosty, można go przeprowadzić z przedszkolakiem jak i 20 miesięcznym szkrabem takim jak nasz Antoś.
KROK 1.
Nadmuchany balonik pocieramy energicznie wełnianą szmatką.
KROK 2
Zbliżamy nasz balonik do rozłożonych na stole skrawków papieru w taki sposób aby balonik się z nimi bezpośrednio nie zetknął. Przed naszymi oczami powinien rozegrać się wspaniały spektakl. Papierowe paseczki powinny wdzięcznie unieść się i przyczepić do balonika ;-)
KROK 3
Ponownie energicznie nacieramy nasz balonik szmatką i ostrożnie zbliżamy go do ściany.
Jeżeli uczciwie i z sercem pocieraliście balonik powinien on posłusznie przyczepić się do ściany;-)
W mniej optymistycznej wersji balonik będzie zachowywał się mniej więcej tak jak na naszym filmie ;-)
KROK 4
Kolejny raz pocieramy balonik wełną i powolutku zbliżamy go do stróżki wody cieknącej z kranu.
Woda powinna zacząć wybrzuszać się w kierunku balonika. Zdecydowanie najczęściej powtarzany prze moich chłopców element doświadczenia ;-) Aż strach pomyśleć ile zapłacimy za wodę ;-)
Jaka siła kryje się za tymi specyficznym zachowaniem balonu?
Ta magiczna siła to nic innego jak siła elektryczna. Wywołujemy ją pocierając balon wełnianą szmatką. Fachowo takie pocieranie nazywa się elektryzowaniem ciał. Ciała które zostały naelektryzowane posiadają elektryczność statyczną. Na trop siły elektrycznej wpadli już starożytni Grecy, którzy odkryli że bursztyn zwany przez nich "elektronem" zachowuje się podobnie jak nasz balonik. Nabiera własności przyciągania lekkich ciał. Zastanawiacie się pewnie gdzie znajduje się jej źródło. Czy zdziwi Was że należy go szukać w najmniejszej części materii jaką jest atom. Ale to już historia na kolejny post.
Ponieważ eksperymenty staram się chłopcom wprowadzać w montessoriański sposób, każdemu z nich towarzyszą stałe elementy i z góry ustalona procedura. Chciałabym Wam dokładnie pokazać co mam na myśli ale ponieważ mój dostęp do sieci zanika ze stałą regularnością, średnio co 5 minut, załadowanie zdjęć ilustrujących nasze działania graniczy z cudem tak więc zostawię tę część na kolejny wpis.
A to już nasz malutki Antoś w trakcie przeprowadzania eksperymentu ;-)
Jeżeli jeszcze czujecie niedosyt możecie zawsze przeprowadzić kolejny spektakularny eksperyment zbliżając naelektryzowany balon do włosów. Ponieważ moi chłopcy mają krótkie włosy nie mogli tej wersji sprawdzić na sobie. Zgadnijcie komu włosy stanęły dęba.
W tym tygodniu w planach mamy kolejny problem badawczy : Chcemy dowiedzieć się dlaczego naelektryzowane ciała przyciągają się lub odpychają ? Trzymajcie za nas kciuki!!!!
Może zainteresują Was, także te eksperymenty, które przeprowadziliśmy ostatnio:
* Proste eksperymenty dla dzieci - Magnetyzm część I
* Proste eksperymenty dla dzieci - Magnetyzm część II
* Proste eksperymenty dla dzieci - Magnetyzm część I
* Proste eksperymenty dla dzieci - Magnetyzm część II
Pozdrawiamy serdecznie dużych i małych naukowców. Miłego eksperymentowania
Z czego Ewo korzystasz przygotowując dla chłopców doświadczenia????? Wymyślasz je sama czy może masz jakąś fajną książkę, strone www?????
OdpowiedzUsuńU mnie doświadczenia trochę "leżą" nigdy nie byłam dobra z fizyki.
Przygotowując eksperymenty zazwyczaj korzystam z wielu różnych źródeł.
OdpowiedzUsuń1) mąż ( z doktoratem z fizyki musi się jakoś wykazać)
2) najczęściej amerykańskie strony poświęcone danemu zagadnieniu. Niestety nie mam jakiejś konkretnej
3) Science Sunday - to blogowy link do którego co niedziele podłączają się Ci, którzy przeprowadzili eksperymenty ze swoimi dziećmi w danym tygodniu
4) Programy edukacyjne : nasz ulubiony - "Ekspres Naukowców", "Podwórkowa Nauka", "Surowa Nauka" na DaVinci Learning
5) Proste eksperymenty dla dzieci dotyczące działania urządzeń domowych znajdziesz w ofercie CeeBeebies w programie "Nina i neuronki"
6) Różnej maści książki i skrypty do fizyki i chemii, które otrzymałam od moich wspaniałych przyjaciół z USA
7) Mogę też z czystym sumieniem polecić "Wielką Księgę Eksperymentów" wydawnictwa Elżbiety Jarmołkiewicz
8) Kuba został nagrodzony za swoją land artową pracę na blogu Pikinini pozycją "Eksperymenty na każdą porą roku" i pewnie też są w niej fantastyczne pomysły - już nie możemy się doczekać
9) no i na koniec youtube ;-)
Mam nadzieje że informację się przydadzą;-)
Pozdrawiam
Ewa
Bardzo dziekuję i już się zabieram za poszukiwania.
OdpowiedzUsuńA mąż fizyk to skarb.
Pozdrawiamy.
no właśnie! nam też nie chciały się do ściany przylepiać... ??? za to włosy stawały nam dęba rewelacyjnie:) Pamiętam, Oluś był wtedy malutki i miał taki meszek na główce, który świetnie się nadawał do tego eksperymentu:)
OdpowiedzUsuńPS. Antek niesamowicie gada! Jestem pod wrażeniem!
PS1. Można też nadmuchać balon, zmierzyć średnicę, włożyć na kilka godzin do zamrażarki, wyjąć i znów zmierzyć średnicę - fizyka i matematyka w jednym:)
Dziękuję za pomysł będzie fajnym uzupełnieniem naszego eksperymentu. Lubię balony bo są tak wdzięcznym materiałem doświadczalnym ;-)
OdpowiedzUsuńCo do Antka to rzeczywiście od paru dni buzia mu się nie zamyka ;-). Zaczął mówić zdaniami i czasami rodzi to wiele śmiesznych sytuacji ;-)
Pozdrawiam Was ciepło
Ewa
Elektrostatyka to taki wdzięczny temat. Czasem zastanawiam się czemu nasze szkoły nie mogą tak wyglądać...
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń