Dzisiaj propozycja dla tych, którzy wody się nie boją. Zabawa wymaga nie lada zręczności i sprytu. Istnieje przy niej duże ryzyko zamoczenia rękawów, nawet po same łokcie! O czym mowa? O wielkich wyścigach, małych magnetycznych łódeczek. Pamiętam dobrze tę zabawę z dzieciństwa, a Wy? Dacie się skusić na małą, sentymentalną podróż w przeszłość? Przyłączcie się do nas, zaproście dzieciaki i wskakujcie na pokład!
Do przygotowania łódeczek będziecie potrzebować:
* po trzy korki na łódeczkę,
* wykałaczki
* jeden spinacz biurowym lub 2 igły do szycia na łódeczkę,
* taśmę klejącą,
* kawałki papieru na żagiel
* nożyczki,
* śrubokręt
* po trzy korki na łódeczkę,
* wykałaczki
* jeden spinacz biurowym lub 2 igły do szycia na łódeczkę,
* taśmę klejącą,
* kawałki papieru na żagiel
* nożyczki,
* śrubokręt
Kadłub łódeczki tworzymy łącząc ze sobą, za pomocą wykałaczki, trzy małe korki.
Spinacz rozprostowujemy, tylko po to, aby zaraz pozginać go w coś na kształt masztu;-)
W środkowym korku, za pomocą śrubokręta wywiercamy mały otwór, w który wbijamy nasz maszt. Jeżeli do stworzenia masztu używacie igieł, wbijcie je, także w środkowy korek w niewielkich odstępach od siebie.
Z papieru wycinamy żagle dla naszych łódeczek. Kształt, forma i kolor zależy tylko od naszej wyobraźni. Gotowy żagiel przyklejamy do masztu za pomocą taśmy klejącej.
Zanim powstały łódeczki "idealne" w naszym podręcznym zbiorniku "chrzest bojowy" zaliczył nie jeden model ;-)
Kiedy łódeczki są już gotowe, musimy zadbać o odpowiedni zbiornik wodny, na którym rozegramy wyścigi. U nas wspaniale sprawdziła się stara, nieużywana blacha do pieczenia. Każdy piekarnik ma ją standardowo w swoim wyposażeniu. Jeżeli w zawodach będą brać udział zawodnicy poniżej 3 roku życia, dobrze jest teren wyścigów zabezpieczyć dużym, chłonnym ręcznikiem ;-) Do pełni szczęścia brakuje nam już tylko kompletu magnesów, po jednym dla zawodnika. Celem zabawy jest dotarcie łódeczką, w jak najkrótszym czasie, z jednego brzegu blachy na drugi. Łódeczka porusza się tylko i wyłącznie za sprawą siły magnetycznej. Ponieważ przesunięcie łódeczki magnesem wymaga pewnej wprawy i wyczucia, dobrze jest przed samymi zawodami solidnie poćwiczyć.
Tak wyglądał nasz trening przed wyścigami ;-)
Kiedy zwykłe wyścigi już się dzieciom znudzą, można je urozmaicić, stosując różnego rodzaju przeszkody. Tu wprawdzie chłopców poniosło. Miało być kilka klockowych boi, a zrobiła się nam z tego prawdziwa "wojna morska" na torpedy. Ale tak to już bywa, kiedy chłopcy puszczą wodze swojej wyobraźni ;-)
Nic nie stoi na przeszkodzie, by do zawodów przygotowywać się w samotności, szczególnie wtedy, kiedy pracujemy nad techniką, która ma zaskoczyć przeciwnika:-)
Niestety czasami zdarza się, że nasz maluch przegrywa w starciu z niesfornym magnesem, który nieustannie czepia się łódeczki uniemożliwiając jakiekolwiek manewry. Co wtedy? Aby zapobiec frustracji, zamieniamy zabawę magnetyczną na zabawę logopedyczną!!! Proponujemy maluchowi wyścigi "dmuchańce". Jest tylko jedno małe ryzyko. Jeżeli Wasz maluszek ma płuca jak miechy, żaglóweczka może marnie skończyć. Zapobiec katastrofie może np. wcześniejsze zalaminowanie żagli ;-)
Bez względu na to, którą wersję wybierzecie, z pewnością będziecie się wspaniale bawić! Chociaż zabawa jest przednia, nie byłabym sobą, gdybym nie napisała o jej walorach edukacyjnych ;-) Ta prosta i urocza zabawa jest dowodem na potęgę siły magnetycznej. Magnesy potrafią oddziaływać na przedmioty magnetyczne (spinacz, igły), także na odległość. Wniosek, ten stanowił odpowiedz na nasze pytanie badawcze:"Czy magnesy mają moc przyciągania przedmiotów na odległość?".
Zabawa łódeczkami, to także wspaniały pretekst, by zaproponować maluchowi całą masę Montessoriańskich zabaw:
* językowych (słownictwo związane z poszczególnymi elementami łódki/żaglówki),
* matematycznych (szukanie różnic i podobieństw w budowie różnych pojazdów pływających, ćwiczenie wzajemności 1=1, przeliczanie łódek, segregacje, zbiory, rytmy)
* kulturowych (woda/ląd/powietrze).
Zabawa łódeczkami, to także wspaniały pretekst, by zaproponować maluchowi całą masę Montessoriańskich zabaw:
* językowych (słownictwo związane z poszczególnymi elementami łódki/żaglówki),
* matematycznych (szukanie różnic i podobieństw w budowie różnych pojazdów pływających, ćwiczenie wzajemności 1=1, przeliczanie łódek, segregacje, zbiory, rytmy)
* kulturowych (woda/ląd/powietrze).
Życzymy Wam szerokiej, spokojnej wody i połamania wszystkich żagli :-)
Rewelacyjna zabawa! Koniecznie musimy sobie taką zafundować :) Dzięki za pomysł!
OdpowiedzUsuńDajcie znać kto wygrał ;-)
UsuńSuper te łódeczki! Ja nie znam takiej zabawy, ale z chłopcami na pewno spróbujemy!
OdpowiedzUsuńChłopcy + woda = świetna zabawa ;-) Oczywiście do póki rękawy są suche, bo potem może być różnie ;-)))
UsuńGreat activity ... and I love your photos! Your magnetic activities are awesome! I pinned your post to my Kids' Science Activities Pinterest board. Deb @ LivingMontessoriNow.com
OdpowiedzUsuń