Jakiś czas temu nadszedł moment, na który wszyscy czekaliśmy z utęsknieniem: uroczystość pasowania na ucznia. Przyznam się Wam, że sama nerwowo wyczekiwałam tego dnia ;-) Niestety nie dane mi było samej przeżyć tej ważnej z punktu widzenia pierwszaka uroczystości - tata, który był odpowiedzialny tego dnia za odprowadzenie mnie na czas do szkoły - zaspał i dotarliśmy na miejsce już po uroczystości ;-(. Nie za bardzo wiedziałam więc co powiedzieć Kubie, kiedy pytał czego może się spodziewać w tym dniu ;-(
Pierwszaki niecierpliwie wyczekiwały rozpoczęcia uroczystości. Panie staneły na wysokości zadania i przygotowały dzieciom fantastyczne konkursy w ramach "wielkiej próby". Były bajkowe zagadki...
Rozsypanki sylabowe. Kuba powiedział mi po uroczystości, że był bardzo dumny, że Pani wybrała go do trójki, która reprezentowała ich klasę w tej konkurencji ;-)
Odbył się także sprawdzian celności i kolejny powód do dumy z dobrze wykonanego zadania ;-) Widziałam jak bardzo Kuba się denerwował przed rzutem i jak bardzo się cieszył gdy trafił ;-)
Nie zapomniano także o czymś, bez czego żadne pasowanie odbyć się nie może - słodko-kwaśna pychota.
Dzieci podeszły do zadania profesjonalnie i bez większych marudzeń połknęły tajemniczą miksturę ;-)
Po części artystycznej nadeszła chwila pasowania i przyodziania biretów ;-)
Było naprawdę wesoło. Tak oto za sprawą Kuby życie zatoczyło piękny krąg. Cofnęłam się pamięcią do pierwszych dni szkoły. Lubiłam swoją szkołę i widzę że mój synek, także lubi chodzić do swojej. Mam nadzieję, że będzie z tego okresu same miłe wspomnienia;-)
Radość z bycia uczniem - bezcenna
Serdeczne gratulacje dla dzielnego ucznia i dumnych rodziców :)!
OdpowiedzUsuńOby tak dalej!
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńŻyczymy wielu dobrych,ciekawych i pięknych chwil w szkolnych ławach pierwszoklasisty.
Podzdrawiamy
Magdalena mama Aleksandra
PS.Czy Kuba uczęszcza do tradycyjnej szkoły czy do Szkoły Montessori?
Drogi Kubo! Powodzenia w Wielkiej Szkolnej Przygodzie!
OdpowiedzUsuńEwo! Prawie zapomniałam, czytając Twojego bloga, że nie jesteście homeschoolersami. Robisz tak wiele ciekawych rzeczy z Kubą oraz Antkiem.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję w imieniu Kuby i swoim.
OdpowiedzUsuńMagdaleno,
Kuba chodzi do państwowej szkoły ;-)
Gratuluję!Przesyłamy pozdrowienia dla pełnoetatowego ucznia:)
OdpowiedzUsuńKubo życzymy Ci przeżycia prawdziwej, fascynującej szkolnej przygody. Abyś te lata tam spędzone mile wspominał przez całe życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
A ja mam jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem i przez chwilę myślałam, że nie to Ty jako mama nie dojechałaś na uroczystość do szkoły Kuby. I zrobiło mi się tak bardzo przykro...
OdpowiedzUsuńNa szczęście - mój błąd z interpretacją słowa pisanego!
Dla Kuby życzenia cudownego odkrywania świata w szkole :)
Przekazałam Kubie Wasze ciepłe życzenia - był wniebowzięty ;-)
OdpowiedzUsuńW roli mamy,
Teraz kiedy przeczytałam post jeszcze raz przyznam, że wymaga solidnej edycji. Nie wiem o czym ja myślałam ? Opis rzeczywiście może wprowadzić w błąd ;-( Dziękuję, że zwróciłaś mi na to uwagę ;-)
Wyjaśnienie: to ja jako mała dziewczynka nie dotarłam na swoje pasowanie ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Solidnej edycji to wymaga mój wcześniejszy komentarz, bo stylistycznie pokręciłam na całego ;)
OdpowiedzUsuńMiało być: przez chwilę myślałam, że to Ty - jako mama - nie dojechałaś...
Pozdrawiam!
Bardzo ładny początek! Czekamy na dalsze ciekawe relacje - szkolne i nie tylko:)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że to Ty jako mama nie dojechałaś na uroczystość, ale to dlatego, że sama czasami pisuję coś na swoim blogu "słowami dziecka". Zrozumiałam to tak, jakby Twój Kuba relacjonował, że nie było mu dane przeżyć tej uroczystości. Jak widać, odbiór słowa pisanego następuje także przez własne doświadczenia z pisaniem. :-) Z moim świeżo pasowanym przedszkolakiem życzymy Kubie, aby czas spędzony w szkole należał do mile przez niego wspominanych i rozwijał go intelektualnie i społecznie.
OdpowiedzUsuńEee, coś pokręciłam w tym moim powyższym komentarzu - zrozumiałam, że to Kuba nie dojechał na uroczystość. :-)
OdpowiedzUsuń