Święta już tuż, tuż. Nam powoli udziela się atmosfera oczekiwania:-) W domu pojawiły się pierwsze ozdoby świąteczne, a na półkach rozgościły się świąteczne tace z choinkowymi zadaniami. Gdyby jeszcze tylko chciał spaść śnieg...
Pierwsze świąteczne zadanie - ubieranie filcowej choinki
Zadanie o dziwo przypadło do gustu także mojemu starszakowi ;-)
Po takiej zaprawie nie pozostało nic, jak tylko przejść do ubierania domowej choinki. Dla dwulatka, to wspaniała okazja, by poćwiczyć malutkie paluszki. Można także co nieco dowiedzieć się o przyczynie i skutku - przy okazji ubierania choinki Antek skasował 4 bombki ;-)Dla starszaka, to możliwość wykazania się zapędem designerskim ;-)
Zabawy z "Tajemniczym woreczkiem" i bryłami geometrycznymi. Więcej o kształceniu zmysłu dotyku już wkrótce ;-)
Skupienie i koncentracja - praca z ramką garderobianą wykonaną przez tatę ;-) Dziękujemy tato!!!
Nieustający zapał Antosia do pracy z Różową Wieżą i Brązowymi Schodami rozwija się z tygodnia na tydzień ;-)
W tym tygodniu pojawiła się także nowa konstrukcja schodowo-wieżowa, nad którą intensywnie pracujemy :-)
W ramach kontynuacji zabaw z kolorami, sortowaliśmy drewniane koraliki
Sortowaliśmy także kreatywne patyczki...
Budowaliśmy z nich świąteczne gwiazdki ...
Tworzyliśmy trasę dla reniferów Świętego Mikołaja
W ramach ćwiczeń praktycznych, Kubulek próbował opanować oddzielanie żółtka od białka. Wynik 6:3 dla jajek ;-) Grunt, że uciekające żółtka nie ostudziły jego zapału ;-)
To już chyba widzieliście, prawda? Tym razem wersja piżamowa :-)
Kuba rozpoczął pracę z nowym angielskim blokiem tematycznym - HUMAN BODY UNIT
Okazuje się, że nawet "Bakugany" mają w sobie potencjał edukacyjny. Złożenie tego licha przez 2 latka wymaga sporej koncentracji ;-)
W świątecznym nastroju do biblioteczki chłopców wkroczyły książki o tejże tematyce. Tu jedna z ulubionych książek Antolka ;-)
Były także Mikołajkowe zabawy konstrukcyjne ;-)
W ramach czasu wolnego (czytaj: kiedy mama zajęta była sprzątaniem) powstało wiele wymyślnych konstrukcji. Tutaj jedna z nich w akcji - latający dysk kosmiczny. Zaprojektowany i wykonany od A-Z przez Kubę;-) Właśnie przeleciał mi nad głową...
Jak znajdziecie chwilkę między zabawami i przygotowaniami zapraszamy na sernik i filiżankę pysznego kakao ;-)) Nasz niezbędnik na chłodne i szarobure dni ;-)
Inne ciekawe pomysły inspirowane metodyką Montessori i nie tylko znajdziecie klikając w poniższy baner!!!
Ale u Was świątecznie, choinka już ubrana ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Antosiowej miłości do wieży i schodów - pokazałam zdjęcia Dominikowi, może to wzbudzi ponowne zainteresowanie ;-)
A latający dysk kosmiczny jest moim numerem jeden. Nie mogę się doczekać kiedy moi chłopcy zaczną w wolnych chwilach robić coś bardziej twórczego niż walka.
z pozdrowieniami ;-)
magda(c)
??? Choinkę już stroicie??? obchodzicie Święta czy to tylko taki gadżet dla dzieci?
OdpowiedzUsuńMadziu,
OdpowiedzUsuńW tym roku jakoś tak szybko uwinęliśmy się z tą choinką. Jej widok sprawia nam i dzieciom zawsze tyle radości ;-)
Może warto by w wypadku Dominika zaprząc odrobinę fabuły. U nas czasami to działa ;-) Wymyślam jakiś kontekst, w którym uzasadnione wydaje się użycie konkretnej pomocy i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki miłość wraca ;-)) Ostatnio na przykład, wspinaliśmy się na Empire State Building czyli wodziliśmy palcem po brzegach wieży ;-) Wiem, że to nie Montessoriańskie podejście, ale w wersji dla domu można przecież pozwolić sobie na więcej, prawda???
Pozdrawiam Cię ciepło
Ewa
Drogi Anonimowy czytelniku...
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam czy Twój komentarz to pytanie czy może jednak już zarzut???
PS. Nawet przy Anonimowym komentarzu, warto się jakoś podpisać...
Ewo, co to Bakugany???:)
OdpowiedzUsuńa co do fabuły, to u nas młodszy cały czas gdy bawi się cylindrami opowiada, że to pociąg, staje na stacji, ludzie wychodzą, wchodzą i jedzie dalej... podejście nie-montessoriańskie, ale za to zabawa przemiła:)
I love the popsicle stick activity. So simple, yet such a great learning tool!
OdpowiedzUsuńTeż czekamy na śnieg ... :)
OdpowiedzUsuńEwo :-)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała zacząć stosować takie "podstępy". Najpierw chciałam spróbować tak po montessoriańsku ;-)))
Fajowe jest to ubieranie filcowej choinki:)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja do mojego synka też mówię "Antolek":)
Bardzo podoba mi się to sortowanie kolorowych patyków - prosta i świetna sprawa! No i konstrukcje wieżowo-schodowe. Czytając Twój blog, przekonuję się coraz bardziej do swojego przekonania, że najlepsze zabawki są proste w formie, nie-grające, nie świecące, nie "potworkowate" :-) Miłego dekorowania świątecznego drzewka!
OdpowiedzUsuńK,
OdpowiedzUsuńObyś nigdy nie musiała ich poznać:-). Bakugany to popularna kreskówka wśród przedszkolaków i pierwszaków - niezbyt mądra i estetycznie też średnio ciekawa, ale wpasowuje się w tak wszechobecną potrzebę identyfikowania się z bohaterami o nadludzkich mocach ( przypadłość 2 płaszczyzny rozwoju ;-) )
To o czym wspominam we wpisie,to magnetyczna kulka/figurka do gry, pod tym samym tytułem. Mała, szybko psująca się i mega droga szkarada :-). Ale cóż ja zrobię, trzeba przez to przejść z godnością i zrozumieniem:-) Mam nadzieję, że wkrótce bakugany pójdą w niepamięć ;-)
andthatsfamily,
OdpowiedzUsuńThe simplest things are usually the most genius ;-)
I love the space for creativity that is ingrained in this type of activities ;-)
Have a beautiful day!!!
Hugs
Ewa
Madziu,
OdpowiedzUsuńDo mnie dopiero niedawno dotarła dość istotna kwestia poruszana przez Montessori w wielu swoich pracach. Jej celem było stworzenie imitacji środowiska domowego w szkole ;-) My mamy, parające się wspomaganiem rozwoju własnych dzieci, często próbujemy przenieść warunki szkolne/Montessoriańskie na domowe podwórko. Czyż to nie absurd??? Pewien błąd w założeniu, który gdyby patrzeć na niego z pozycji purysty, uniemożliwiałby elastyczność w podejściu do materiałów. Montessori inspirowała się domem i myślę, że nie miałaby nic przeciwko drobnym modyfikacją. Oczywiście zakładając, że cel główny zadania zostałby zachowany ;-)
To moje skromne usprawiedliwienie na odstępstwa od normy ;-) Jestem ciekawa co o tym myślicie kochani???
Kobiecym okiem
OdpowiedzUsuńJa też jestem tego zdania ;-)Prostota przede wszystkim ;- Szkoda, że czasami te piękne, proste zabawki są tak strasznie drogie !!!!
Mamoeli,
OdpowiedzUsuńMoże masz jakiś tajny przepis, który powali po raz kolejny nasze kubki smakowe i przy okazji wywoła śnieg ????
Ciasteczka wg Twojego przepisu były tak smaczne, że nawet nie udało mi się zrobić zdjęcia tym słodkim cudeńkom, bo zaraz zniknęły ;-(.
Następnym razem zrobię ich więcej :-)))
You've been busy! Looks like a great week!
OdpowiedzUsuńWhat wonderful work! I love your Christmas tree decorating activity, and your pink tower and brown stair extensions are truly inspiring! Thank you so much for linking up with Montessori Monday. I added to your link to my Sensorial Size Extensions post at http://livingmontessorinow.com/2011/09/05/montessori-monday-sensorial-size-extensions/
OdpowiedzUsuńLove the felt tree with the ornaments! Great work! Lovely kids :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ozdabianie filcowej choinki, do zrobienia za rok... ;-) Bardzo pomysłowi są Twoi chłopcy, jeden konstruuje statek kosmiczny, a drugi różowo-brązowe budowle... ;-)
OdpowiedzUsuńNie uwierzysz, ale my tutaj też czekamy na śnieg... Chyba po raz pierwszy w życiu nie mogę się go doczekać, hehehe... ;-) Bo co to za Gwiazdka w Kanadzie bez śniegu???
Pozdrawiam serdecznie,
Moni