Strony

wtorek, 11 października 2011

Światowy Dzień Drzewa / World Tree Day



Wczoraj, 10 października w Polsce obchodziliśmy dzień drzewa. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się drzewom uważniej, bo to w końcu największe rośliny na świecie. Rola, która pełnią w naszym ekosystemie jest bardzo istotna, dlatego warto uczyć i przypominać dzieciom o tym fakcie. Nasze przygotowania do dnia drzewa rozpoczęliśmy już w niedzielę od wyprawy do lasu. Nie był to byle, jaki wypad. Śmiało moglibyśmy go nazwać ekspedycją badawczą; -) Oczywiście do każdej ekspedycji należy się odpowiednio wcześnie i dokładnie przygotować. Nasz badawczy niezbędnik składał się z fachowej literatury poświęconej drzewom, dużej ilości czystych kartek, taśmy klejącej, nożyczek, świecowych kredek, wełny, miarki/centymetra, kompasu oraz sporego zapasu zamykanych strunowych woreczków. Po co nam to wszystko było potrzebne? Już za moment wszystko się wyjaśni.




Rozpoczęliśmy oczywiście od zebrania próbek liści, owoców i kory okolicznych drzew. Przyznam szczerze, że książka, którą się posiłkowaliśmy przy identyfikacji poszczególnych gatunków okazała się nieocenioną pomocą. W praktyce wcale nie tak łatwo jest odróżnić po liściach np.grab od jesionu. W każdym bądź razie, do domu wróciliśmy z pokaźną kolekcją; -) Antek, mimo, że nie ma go na zdjęciu wniósł olbrzymi wkład w kolekcjonowanie próbek liści. Gdyby mógł wyzbierałby wszystkie, co do jednego ;-)



EKSPERYMENTY DO PRZEPROWADZENIA W LESIE /PARKU

TAJEMNICA UKRYTA W KORZE

Las to wspaniałe miejsce do przeprowadzania eksperymentów. Zastanawialiście się kiedyś, co mogłyby Wam powiedzieć drzewa gdyby potrafiły mówić. Na pewno byłyby to niezmiernie ciekawe opowieści. Niestety wiemy, że nie przemówią do nas w ludzkim języku, co nie znaczy, że nie mogą nam zdradzić swoich tajemnic. Żeby poznać jedną z nich musicie zaopatrzyć się w czyste, białe kartki, taśma klejąca, nożyczki i jasne kredki świecowe. Czyste kartki mocujemy taśmą do drzewa. Tak przygotowaną kartkę pocieramy kawałkiem świecowej kredki. Dobrze jest powtórzyć to zadanie z drzewami o rożnej fakturze kory. Nie zapomnijcie też napisać na kartce, z jakiego drzewa pochodzi ten tajemny wzór. Po przyjściu do domu, pomalujcie Wasze kartki farbami plakatowymi. Jestem pewna, że rozszyfrowywanie "tajemnych" wzorów pochłonie Wasze dzieci bez reszty; -) Ta zabawa może stać się wspaniałym wstępem do układania własnych fantastycznych historii ;-)



GRUBY - GRUBSZY- NAJGRUBSZY

Ten eksperyment najlepiej przeprowadzać zespołowo, szczególnie, jeżeli mamy do czynienia ze starym drzewostanem. Co zrobić by dowiedzieć się, które drzewo w Waszym lesie ma największy obwód? Oczywiście można to zrobić na przysłowiowe "oko". Nie jest to jednak metoda precyzyjna i nie daje tyle radości, co podejście "organoleptyczne". Moim chłopcom do gustu przypadły najbardziej te dwie metody. Pierwsza ochrzczona przez nas metodą "na misia" polega na próbie objęcia drzewa za pomocą rąk. Oczywiście Ci bardziej dokładni mogą najpierw zmierzyć rozpiętość swoich ramion, by potem sprawnie przeliczyć "uchwyty" na centymetry, bądź metry;-). Druga metoda polega na jednokrotnym owinięciu danego pnia wełną, sznurkiem czy nitką; -) Sprawdza się ona świetnie w przypadku młodszych szkrabów, które jeszcze nie potrafią liczyć, ale mogą porównywać długości poszczególnych odcinków ze sobą i na tej podstawie ferować wyroki ;-)



Oczywiście, Kuba chciał wiedzieć dokładnie, ile centymetrów w obwodzie liczy sobie każde z drzew. W tym celu, wystawiając na próbę cierpliwość rodziców, praktykował niekończące się pomiary za pomocą tzw. centymetra.



POLOWANIE NA.... CZĘŚCI DRZEWA

Jakiś czas temu przerabialiśmy z chłopcami części drzewa w postaci kart 3-częściowych. Przyszedł czas by wiedzę teoretyczną sprawdzić w praktyce. Niezbędnym rekwizytem do tego zadania jest własnoręcznie namalowany schemat drzewa, który posłużył nam, jako punkt odniesienia. I Antek i Kuba bardzo szybko uporali się z zadaniem: korzenie, pień, kora, korona drzewa, owoce, liście, konary - wszystko zostało odnalezione, nazwane i odkreślone. Kuba uparł się byśmy utrwalili na zdjęciach poszczególne elementy i tak powstała nam fantastyczna książeczka, do której z czasem dopiszemy definicje ;-)



ZAGADKA HISTORYCZNA

Kolejny sposób na wydarcie drzewu jego skrzętnie skrywanej tajemnicy; -) Rosnąc drzewo staje się coraz wyższe i zyskuje kolejne centymetry w obwodzie. Czy patrząc na nie jesteście w stanie stwierdzić ile może mieć lat? Dla laika z pewnością jest to wyzwanie. Natura jednak przychodzi nam z pomocą. Wiek drzewa można w bardzo prosty sposób określić analizując jego pień. Nie da się tego niestety zrobić za życia drzewa;-(. No cóż, jeżeli uda się wam znaleźć w lesie ścięty pień możecie przystąpić do wstępnej analizy. Z każdym rokiem życia, drzewo zyskuje jedna nową warstwę tzw. słój. Licząc pojedyncze słoje dowiesz się jak stare było drzewo. Co więcej przekrój poprzeczny pnia może nam zdradzić informację na temat pogody w danym roku? Jeżeli słoje są szerokie możemy być pewni, że w danym roku było sporo opadów, jeżeli natomiast słój jest wąski - dany rok był raczej suchy.



GDZIE JEST PÓŁNOC?

Umiejętność prawidłowego określania kierunku przy pomocy środków innych niż kompas może nam kiedyś uratować życie (oczywiście mówię o warunkach ekstremalnych) Poza tym, może być po prostu wspaniałą zabawą. Mchy i porosty rozwijają się na zacienionych obszarach. Dlatego drzewa zazwyczaj są porośnięte mchem od strony północnej. Możemy poprosić dzieci by sprawdziły to osobiście. Warto mieć dla weryfikacji kompas. Dzieci są zazwyczaj przekorne i zapalczywie próbują znaleźć wyjątki potwierdzające regułę ;-)



Wycieczka do lasu to wspaniała okazja by porozmawiać z dziećmi o tym, dlaczego drzewa są dla nas ważne. W otoczeniu rosłych egzemplarzy dużo łatwiej o kreatywność, poza tym wiele odpowiedzi można po prostu zobaczyć. Tak jak ta: drzewa są ważne, bo dają schronienie wielu gatunkom zwierząt. Rozejrzyjcie się uważnie jak życie buzuje dookoła Was. Jeżeli będziecie mieć szczęście uda wam się podejrzeć ten mikrokosmos, który warto zachować dla kolejnych pokoleń;-)






DLACZEGO LIŚCIE ZMIENIAJĄ KOLOR I USYCHAJĄ?

Ten eksperyment najbardziej przypadnie do gustu najmłodszym dzieciom. Na Kubie, który coś niecoś wie o całym procesie nie zrobił wielkiego wrażenia;-(. Co wam będzie potrzebne? W pierwszym etapie po jednym zielonym egzemplarzu liści, dwóch różnych gatunków drzew. My wybraliśmy sosnę i liście jarzębu. Pozwalamy dziecku zapoznać się dogłębnie z fakturą, strukturą, kształtem, kolorem, zapachem danego liścia. Dla starszych dzieci możemy przygotować kartę pracy, gdzie namaluje, podyktuje bądź zapisze swoje obserwacje. Następnie zostawiamy liście w spokoju, obserwując je przez kilka dni razem z dzieckiem pod względem zmian, które w nim zaszły. Żeby ułatwić porównanie możemy na tym etapie pokusić się o zdobycie kolejnych zielonych egzemplarzy. Antkowi bardzo spodobało się obserwowanie całego procesu, co jakiś czas podbiegał do okna by sprawdzić czy coś się zmieniło; -) Dowiedział się, co to jest chlorofil (nawiasem mówiąc a każdym razem, gdy wymawia to słowo strasznie przy tym chichocze) i że liście pozbawione wody usychają. Z przedszkolakiem możemy pokusić się o próbę fachowego wytłumaczenia całego procesu.



ZASADŹ SWOJE DRZEWO

Każdy człowiek powinien w swoim życiu posadzić, chociaż jedno drzewo. Im szybciej ten przekaz trafi do naszych dzieci tym większe są szanse, że zostanie wcielony w życie. W ramach przygotowań do zasadzenia prawdziwego drzewa, postanowiliśmy sami wyhodować sadzonki z uzbieranych w lesie nasion. Nasionka trafiły do doniczek, a my czekamy cierpliwie na wynik naszego eksperymentu. Zasadziliśmy nasiona: brzozy, klonu, jabłka i lipy ;-)





PRACE PLASTYCZNE INSPIROWANE DRZEWAMI


Nie sposób mówić o drzewach pomijając ich wpływ na sztukę i literaturę. Drzewa były, są i będą spokojnym zaciszem dla twórców różnej maści. Maja swoją ugruntowaną pozycję w literaturze. Od wieków są wdzięcznym tworzywem artystów rzeźbiarzy i wielbicieli sztuki użytkowej; -) My też znaleźliśmy w nich inspirację ;-)



JESIENNE DRZEWO

Jesienne drzewo, to kontynuacja naszego tematu związanego z porami roku. Do wykonania wyklejanki potrzebne Wam będą: kolorowy papier, ozdobny dziurkacz w kształcie liścia, klej. Jest to połączenie zadania z dziedziny życia praktycznego (wykrajanie liści) i sztuki (tworzenie kompozycji) Nie może się nie udać!!!



SZABLONY Z LIŚCI

To już stały punkt każdej jesieni w naszym domu. Wykonywanie prac przy użyciu liści jest tanie i efektowne. Osobiście cała nasza trójka(tata raczej nie dałby się namówić) uwielbia paćkać się w farbie - to cudowne sensoryczne doznanie!!!!. Jak widzicie, Antka poniosło i malował szablonami stworzonymi z własnych dłoni. Nawiasem mówiąc z odcisków dłoni powstają piękne imitacje liści klonu;-)



Kuba podszedł do sprawy bardziej profesjonalnie niż Antek i wytrwale pracował nad swoim jesiennym parkiem;-)



WYZWANIA JĘZYKOWE I MATEMATYCZNE

Korzystając z tych fantastycznych kart, które znalazłam TUTAJ stworzyłam dla Kuby zestaw matematyczno-językowy. Nauczyliśmy się nazw popularnych drzew po angielsku jednocześnie oswajając się z pojęciem symetrii.



Korzystając z materiałów znalezionych na TEJ stronie. Powtórzyliśmy sobie pojęcia liczb parzystych i nieparzystych po polsku i po angielsku; -) Te liczbowe liście to nieoceniona pomoc w naszych codziennych zabawach - nie tylko matematycznych.



Nasz temat inspirowany dniem drzewa będzie miał swoją kontynuację. W najbliższej przyszłości zajmiemy się tworzeniem drzewa genealogicznego naszej rodziny. Przygotowuje też dla chłopców zbiór zadań opartych na popularnych legendach o drzewach. W planach mam także zabawy językowe z wyrażeniami frazeologicznymi i przysłowiami związanymi z drzewami. Mam nadzieję, że uda się nam także przyjrzeć z bliska mieszkańcom lasów i ich domom oraz że znajdzie się czas na grzybobranie ;-) Ale jak wiecie z dziećmi zazwyczaj łatwiej coś powiedzieć niż zrobić ;-)

Trzymajcie się ciepło kochani;-)
-


14 komentarzy:

  1. Pani Ewo... Powiem tak: JESTEM W SZOKU! Ma Pani bardzo, ale to bardzo zdolne dzieci. Jak popatrzylam na wczesniejsze posty (15,16,17,18 miesiecy) to nie moglam uwierzyc ze dziecko w takim wieku robi takie rzeczy. Moja corcia ma 18 miesiecy. Od 6 miesiaca zycia bawilysmy sie w domanowska matme i czytanie. Staralam sie jak moglam(sesje na komputerze, na kartach, zmienialam kolory, dodawalam dzwieki), ale ona i tak nie byla za bardzo zainteresowana. Robilam jej puzzle na kartonach (tylko je rzucala i wyginala) w koncu kupilam jej puzzle Montessori, ale tymi tez nie byla zainteresowana. Nawet klockow nie lubi. Pani synek w tym wieku dopasowywal literki na kolorowych samochodach. JAK PANI TO ROBI??? To jest niesamowite. Moja to tylko na rowerze i hulajnodze, nawet jej jedzenie ciezko idzie, bo trzeba w tym czasie posiedziec przy stole. Moze jakies rady? Pozdrawiam serdecznie i zycze dalszych sukcesow.

    Pozostajaca w szoku mama Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jestem w szoku po każdym poście :D . Wspaniała lekcja Ewo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo a u Ciebie jak zwykle wspaniale opracowany temat, bardzo Cię podziwiam! Mam naprawdę wielki szacunek do tego co i jak robisz :) I my mamy w zanadrzu takie obrazki z listkami z dziurkacza więc niebawem się pokażą, odkąd Maja chora nie nadążam wklejać postów :) pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewo: super! Bardzo, ale to bardzo podobają mi się te zajęcia. Ja też uwielbiam takie "ekspedycje naukowe". My teraz jesteśmy w trakcie zabaw z roślinami i skorzystamy chyba z Twojego (Kuby?) pomysłu i zrobimy sobie książeczki z robionych przez siebie zdjęć. I podsuszymy trochę liści ;-)
    Dzięki za pomysły Pracowita Mamo ;-)
    z pozdrowieniami
    magda(c)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie spędzony czas z dziećmi i niesamowita lekcja, jestem pełna podziwu dla mamy za chęci za pomysły i ich cudowną realizację
    Pozdrawiam
    Magdalena mamam Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  6. Mierzenie obwodu drzew...że też na to nie wpadłam wcześniej!Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cud miód i orzeszki. Pomysł rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewo, już to chyba kiedyś pisałam, ale co tam... jesteś niesamowita !!

    OdpowiedzUsuń
  9. no nie! wy to nawet na spacer niedzielny spokojnie nie możecie pójść!!!:) EKSTRA! Już dopisałam kilka punkcików do naszych "lekcji" o drzewach! W końcu mieszkamy prawie w lecie, a Ty spadasz nam z tymi wszystkim wspaniałymi pomysłami - grzech nie skorzystać:)

    PS. a propos drzewa genealogicznego: my planujemy dorobić korzenie do naszego już istniejącego. Ale to w temacie Święta Zmarłych, dowiemy się kim byli nasi pradziadkowie i prabacie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Ewo,
    najpierw przepraszam za poprzedni wpis, czli ten z 3 x, bo jako że ostatnio mam problemy z zamieszczniem komentarzy, pomyślałam sobie, że najpierw zrobię test... ;-)
    A teraz ad rem: ja również jestem pod wrażeniem! Twoi chłopcy są niesamowici, w szczególności Antoś! :-) Ale co mam się dziwić, jeśli mają taki dryg po mamie? ;-) Jesteś baaardzo pracowitą mamą, ja nie wiem, kiedy Ty znajdujesz czas na takie wspaniałe pomysły? Serdecznie Ci dziękuję za każdy wpis, który pilnie śledzę, bo jesteś moim GURU! :-)
    Pozdrawiam serdecznie z Montrealu,
    PaniTanguera czyli Moni

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Ewo,
    najpierw przepraszam za poprzedni wpis, czli ten z 3 x, bo jako że ostatnio mam problemy z zamieszczniem komentarzy, pomyślałam sobie, że najpierw zrobię test... ;-)
    A teraz ad rem: ja również jestem pod wrażeniem! Twoi chłopcy są niesamowici, w szczególności Antoś! :-) Ale co mam się dziwić, jeśli mają taki dryg po mamie? ;-) Jesteś baaardzo pracowitą mamą, ja nie wiem, kiedy Ty znajdujesz czas na takie wspaniałe pomysły? Serdecznie Ci dziękuję za każdy wpis, który pilnie śledzę, bo jesteś moim GURU! :-)
    Pozdrawiam serdecznie z Montrealu,
    PaniTanguera czyli Moni

    OdpowiedzUsuń
  12. Ewo,
    szukałam czegoś innego, ale znalazłam coś dla Ciebie i Twoich zuchów... w temacie lasu... enjoy it! :-)
    http://bajki-zasypianki.pl/dzien-babci-dziadka#more-2254
    PaniTanguera

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja się Wam odwdzięczę za te ciepłe i motywujące słowa ;-)????

    Dziękuję kolejny raz za wsparcie ;-) Dzięki Wam mam motywację by brnąć w to dalej ;-) Nie miałam pojęcia, że rozpoczynając przygodę z blogowaniem spotkam tylu fantastycznych ludzi ;-) Było i jest warto poświęcać czas by móc być częścią tej wspaniałej społeczności ;-)

    Pani Tanguero
    Dziękuję za link, bardzo fajny - Ja też lubię Was podglądać. Liczę, że wkrótce pojawi się więcej wpisów na Twoim blogu. Gabiś to taki uroczy chłopiec.

    Chętnie spotkałabym się z Wami wszystkimi na kawie ;-)

    Uściski
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Thanks for visiting my blog. I love to read your comments so if you have time and like what you have read leave me one.