Inspiracją do stworzenia naszych zaklętych w w kamień owadów stały się dwa wydarzenia: pojawienie się wspaniałego projektu na stronie bloga: KOLOROWE DZIECIŃSTWO i katastrofa, która spotkała Kubusiową hodowle biedronek:-) I tak oto postanowiliśmy z Kuba przekuć pomysł Asi z malowanymi kamieniami na swoje potrzeby i stworzyć nasze wieczne, nieśmiertelne owady ;-)
Przygotowania do malowania zajęły nam sporo czasu. Kamienie trzeba było zebrać, posegregować i oczywiście wyszorować. Aby to zrobić, stworzyłam chłopcom małą stację roboczą ;-) Wszyscy świetnie się przy tym bawiliśmy ;-)
Antek okazał się bardzo sprawnym "szorowaczem" ;-)
Najbardziej cieszyło go wyławianie różnych przedmiotów z pod warstwy piany. Z pewnością wrócimy jeszcze do tego ćwiczenia nie raz ;-)
Pierwsze wymyte kamienie ;-)
I zadowolony z siebie mały człowiek ;-)
Wspólnym wysiłkiem szorowanie kamieni dobiegło końca ;-)
Antka odrobinę poniosło, ale szybko się zreflektował i po sobie posprzątał ;-)
W tej części projektu Antek nie zamierzał uczestniczyć ;-( Jego zdecydowane "nie" musiało zostać uszanowane. I tu należy się Kubie uznanie za cierpliwość ;-) Osobiście wymalował ponad 100 kamieni !!!!
Jedna z kilku partii kamieni oczekujących na wyschnięcie i dalszą obróbkę ;-)
I jeszcze raz efekt końcowy ;-). Kuba wpadł na pomysł stworzenia dla nich naturalnej łąki. Wygrzebał z szuflady zapomnianą paczkę z rzeżuchą i postanowił ją zasiać specjalnie dla naszych kamiennych owadów ;-) Jak wyrośnie to się pochwalimy ;-)
Super! Brawo za cierpliwość dla artysty!
OdpowiedzUsuńAle sliczne te wasze kamyczkowe biedronki. My pomysł podkradniemy gdyż ruszamy z tematem owady.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla chłopców.
chyba skorzystamy z waszeo pomysłu... Pinio uwielbia wszelkiego rodzaju robactwo i nakazuje mi je natychmiast fotografowac jak tylko zobaczy cos ciekawego wieć pomysł sam w sobie genialny :)
OdpowiedzUsuńbedziemy sie przygotowywać
Brawa dla synków.. super sie spisali a kolekcja jest super wypasiona
Ale fajne te Wasze biedronki! Ja też widziałam te śliczne kamyki w Kolorowym Dzieciństwie, ale pomyślałam, że dla moich chłopaków to za trudne. Myślałam o malowaniu tylko na kolorowo, ale teraz skorzystamy z Waszego pomysłu :-) dzięki
OdpowiedzUsuńnapisz tylko jakimi farbami malowaliście - akrylowymi?
pozdrawiam
magda(c)
Ela rośnij szybko! ... Tak sobie w duchu podkrzykuję ;)
OdpowiedzUsuńfajowo!
OdpowiedzUsuńWhat a story to go along with the project! These are so cute and I LOVE the scrubbing activity before painting.... Makes me want to go collect some stones... Thanks for sharing! Sasha
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do nagrody.
Pozdrawiam.
ps. malowanie kamieni to fajna zabawa. Tylko jakoś nie mam na to czasu, bo szkoda mi siedzieć w domu w taką pogodę..doba mi się skróciła ostatnio jakoś. Mam milion pomysłów, tylko czasu mi brak.Eh.
Ponad 100 kamieni..., ale ma chłopak zacięcie:). Wspaniałe te Wasze owady:)
OdpowiedzUsuńJak zawsze bardzo dziękuję za Wasze komentarze. Nasze owady przechodzą okres adaptacyjny i zapoznają się z nową stworzoną im przez Kubę tożsamością. Mam nadzieję że obędzie się bez urazów psychicznych ;-)))))
OdpowiedzUsuńMadziu(C),
Używaliśmy i akrylowych(czerwień) i tempery. Oba rodzaje świetnie się sprawdzają ;-)
Sasha,
You must try this project for sure. It brings its participants so much pleasure and allows for countless extensions ;-)
Paulo,
Dziękuję za nominację. Jest mi niezmiernie miło ;-)
Masz masę fantastycznych pomysłów :-)
OdpowiedzUsuń