Strony

wtorek, 17 maja 2011

"Na stoliku w pokoiku" czyli pierwszy "wyrecytowany" wierszyk Antosia

Z dumą zapowiadam występ małego, łaskawego recytatora, który w przypływie dobrego humoru i nadmiaru łaski pozwolił się mamie nagrać. Niniejszym, zapraszam więc do wysłuchania "Na stoliku w pokoiku" w interpretacji małego 20 miesięcznego Antosia. Uwaga dla czytelników zżytych ze starą dobrą wersją - wersja Antosiowa nie zachowuje chronologii zdarzeń:-).






A co Wasze maluchy lubią recytować?

11 komentarzy:

  1. Rewelacja:)Pozdrawiam.Grażka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki recytator! Mój jeszcze nie recytuje, hehe... ;-)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Antoś. Bardzo zdolny chłopczyk z Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. o jacie! I znów jestem pod wielkim wrażeniem!!
    Antek powala na kolana!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje w imieniu Antosia za wszystkie Wasze miłe komentarze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie brawa dla małego artysty! To jest jeden z najulubieńszych wierszyków mojej Córeczki - bo o kotku :) Sama nie mogę w to uwierzyć, ale u nas furorę robi ostatnio "Kto ty jesteś? Polak mały"
    naprawdę! Serdeczne pozdrowienia i wielkie dzięki za odwiedziny u nas :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest wspaniałe sama się do siebie uśmiecham i "cieszę" kiedy go oglądam :)
    Jestem Ci ogromnie wdzięczna za tego bloga ... jest dla mnie ogromną inspiracją i daje mi siły do pracy dla mojej córeczki :)Skromnie zaproponuję Ci to co my ostatnio robiłyśmy: Zosia wałkowała z modeliny "wałeczki" i zlepiała je tworząc literki, duże i małe(wysokość ok 12ch duże i ok 7cm małe), gotowałyśmy je- zmiana twardości pod wpływem temp. i kolorowałyśmy klejem z brokatem (to takie dziewczyńskie:). 2 literki tygodniowo - utrwalanie poznanych liter i układanie z nich prostych wyrazów.
    Bawiłyśmy się nimi później w różny sposób np ja trzymając w ręce literkę odbijałam nią balon do Zo a ona swoimi rączkami do mnie. Zmieniałam literki, bo szybko się męczyły :)Zo wybierała która literka będzie odbijała balon.
    Układałyśmy z nich sylaby i dopasowywałyśmy do obrazka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Genialny pomysł ;-) Przyznam, że nie wiedziałam, że modelinę można ugotować. Jak tylko kupię modelinę wypróbujemy natychmiast.
      Dzięki za inspiracje ;-)
      Ewa

      Usuń
  8. Zapomniałam dodać, że Zo ma 3 latka.
    Polecam Ci jeszcze blog W świecie żyrafy, bardzo mi się podoba i cieszę się, że ktoś pisze to co ja czuję intuicyjnie, że jakaś mądra teoria pokrywa się z moim kontinuum :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak " W świecie żyrafy" to blog, który z przyjemnością podczytuje regularnie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Thanks for visiting my blog. I love to read your comments so if you have time and like what you have read leave me one.