Nic nie zapowiadało, że ten dzień skonczy się tak tragicznie. Najpierw katastrofa lotnicza w której ginie prezydent RP a później Antek,który cichaczem poraczkował do łazienki i dobrał sie do Vanisha!!!! Naszczęście w przeciwieństwie do pierwszego zdarzenia przygoda Antka skończyła się szczęśliwie -chociaż najadłam sie strachu :-) Po dzisiejszych wydarzeniach nie mam siły na matematykę z Antkiem .... ale sukces gwarantuje tylko sysytematyczna praca -wiec chyba zaczne odliczać kolejne 46 i 47 kropek ( dodam ze materiały robię sama według zaleceń z "How to teach your baby math" Oby jak najmniej takich dni !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thanks for visiting my blog. I love to read your comments so if you have time and like what you have read leave me one.