tag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post5111314386808520479..comments2024-01-11T22:48:16.686+01:00Comments on <center>Wczesna Edukacja Antka i Kuby </center>: Nauka czytania i pisania metodą Montessori - część IEwahttp://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-59736425389975553302018-08-19T22:03:10.679+02:002018-08-19T22:03:10.679+02:00Bardzo dobry artykuł. Warty przeczytania, można to...Bardzo dobry artykuł. Warty przeczytania, można to powiedzieć z czystym sumieniem.Bardzo przydatny tekst dla wielu osób posiadających dzieci w wieku szkolnym.supelekhttp://www.supelek.eu/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-58513760735951561402013-02-06T21:04:17.513+01:002013-02-06T21:04:17.513+01:00Witam serdecznie ;-) na bloga trafiłam zupełnie pr...Witam serdecznie ;-) na bloga trafiłam zupełnie przypadkowo, ale jest świetny mogę to powiedzieć z czystym sumieniem ;-) Myślę, że będę zaglądać tutaj częściej. Artykuł również jest super, tyle rzeczy w nim ujętych o których każda matka mająca w wieku szkolnym, bądź tych dopiero rozpoczynających swoją edukację powinna wiedzieć :) pozdrawiam i gratuluję serdecznie pomysłu na świetny blog Gosiahttp://www.rozpisana.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-66947383962460425392011-12-31T15:32:00.340+01:002011-12-31T15:32:00.340+01:00Ago,
Przyznam szczerze, że na temat metody M. Bogd...Ago,<br />Przyznam szczerze, że na temat metody M. Bogdanowicz nie posiadam wystarczającej wiedzy, by móc zaryzykować jakąkolwiek konstruktywną wypowiedz. U Kuby w przedszkolu była to wiodąca metodyka. Właśnie uświadomiłaś mi przepastność mojej ignorancji:-) Obiecuję, że w najbliższym czasie postaram się nadrobić zaległości i być może wtedy będę wstanie coś, niecoś o niej napisać ;-)Dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie<br />EwaEwahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-12986167126241751872011-12-31T15:27:51.210+01:002011-12-31T15:27:51.210+01:00Magdo,
Z niecierpliwością będę wyczekiwać Twoich p...Magdo,<br />Z niecierpliwością będę wyczekiwać Twoich przemyśleń co do kombinacji tych dwóch wspaniałych metod. Ja swoje przemyślenia postaram się zawrzeć w jednym z kolejnych wpisów z tej serii, kiedy dojdę do technik nauki czytania ;-) <br />Jak już pisałam wcześniej, część II poświęcona pamięci motorycznej i jej roli w nauce pisania jest już na ukończeniu, więc na pewno doczeka się kontynuacji ;-))) Tymczasem, życzę sukcesów w trudnej sztuce lawirowania międzymetodycznego :-)Ewahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-47211613120922951252011-12-31T15:23:56.820+01:002011-12-31T15:23:56.820+01:00K,
Właśnie kończę pisać część II serii, powinna b...K, <br />Właśnie kończę pisać część II serii, powinna być gotowa lada dzień:-)<br /><br />dbp,<br />Dziękuje za miłe słowa. Dla mnie metoda J. Cieszyńskiej stanowi najlepsze jak dotąd uzupełnienie metody Montessori- jest bardzo z nią spójna :-) Wspaniale, że Twojej córeczce przypadła do gustu. Myślę, że ćwiczenie, o którym wspomniałaś w komentarzu (odczytywanie szorstkich liter przy zasłoniętych oczach)wspaniale stymuluje pamięć motoryczną dłoni i będzie miało korzystny wpływ na jakość i tempo pisania córeczki :-)Ewahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-64803073863559315422011-12-31T15:18:44.305+01:002011-12-31T15:18:44.305+01:00Marto,
Witam Cię serdecznie w gronie nowych czytel...Marto,<br />Witam Cię serdecznie w gronie nowych czytelników bloga ;-) Jest mi niezmiernie miło, że jego treść stanowi dla Ciebie inspirację :-) <br /><br />Pozdrawiam <br />EwaEwahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-53152419117029756632011-12-30T22:33:55.925+01:002011-12-30T22:33:55.925+01:00Bardzo ciekawy wpis, tym bardziej ze rowniez z syn...Bardzo ciekawy wpis, tym bardziej ze rowniez z synkiem rozpoczynamy przygode z pisaniem. A co Ewo sadzisz o metodzie dobrego start M. Bogdanowicz? przeczytalam kilka artykułów o tej metodzie i przyznam ze jest kuszaca, wydaje mi sie ze ciekawa dla maluchow, no i ma chyba cos wspolnego z montessori. pozdrawiam AgaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-80120056771771525322011-12-30T11:06:48.463+01:002011-12-30T11:06:48.463+01:00Ewo,dotknęłaś problemu, który jest bliski mojemu s...Ewo,dotknęłaś problemu, który jest bliski mojemu sercu od jakiegoś roku. Z wielką uwagą czytałam co na temat nauki pisania, myślała sama Montessori i uznałam, że ta metoda jest wspaniała! Książka "The discovery of a child" otworzyła mi oczy na to jak trudna jest nauka pisania i ile rzeczy powinien wiedzieć nauczyciel ucząc dzieci pisać. U mnie pojawił się jednak mały problem: jak połączyć metodę Montessori z Cieszyńską? W Montessori nauka pisania (pisanie liter) jest zawsze PRZED nauką czytania. Najlepszy czas na pisanie jest około czwartego roku życia a czytanie od 4,5 (kiedy dzieci uzyskują zdolność analizy i syntezy głoskowej). W desperacji myślałam nawet nad zrobieniem szorstkich sylab, ale po produkcji samogłosek i cyfr zrezygnowałam ;-)<br />Do dziś szukam idealnego rozwiązania, jak kiedyś sobie z tym poradzę to napiszę o tym ;-)<br />Dziękuję Ci za ten wpis i proszę nie zapomnij dopisać ciągu dalszego - czekam z niecierpliwością!<br />z pozdrowieniami ;-)<br />magda(c)magda(c)https://www.blogger.com/profile/08485824285319455686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-79500571643886009682011-12-30T00:09:27.854+01:002011-12-30T00:09:27.854+01:00Fascynujący temat, o którym dzisiaj rozmawiałam z ...Fascynujący temat, o którym dzisiaj rozmawiałam z koleżanką. Ja uczę córki czytania i pisania wspierając metodę M.Montessori metodą pani Jagody Cieszyńskiej. Jej obrazkowe książęczki i literkowe karty do gry w "Piotrusia" zachęcają tę moją panienkę i mobilizują do pracy. Może dlatego ,że uwielbia historyjki, opowiadania, a jest w tej kwestii samowystarczalna ;). Pamiętam, że widziałam u Ciebie karty zrobione na podstawie książeczek Cieszyńskiej. Moja córka sama uzupełnia "chmurki" kopiując napis. <br />Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy twoich przemyśleń i wskazówek. <br />Jestem pasjonatką Montessori, ale nie pedagogiem, więc są dla mnie bardzo wartościowe. Zresztą jak cały Twój blog :) Bardzo Ci dobra duszo dziękuję ! :)<br />Postanowiłam przy najbliższej okazji zabawić się z córką w odgadywanie liter z szorstkiego materiału. Z zasłoniętymi oczami. To chyba będzie chwila prawdy o skuteczności mojej pracy :)<br />Pozdrawiam i życzę samozaparcia w konstruowaniu brył.<br />AgaAgnieszka Kachnohttps://www.blogger.com/profile/03335580157634625213noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-55085833085356788552011-12-29T23:45:48.925+01:002011-12-29T23:45:48.925+01:00Ewo, jestem Ci ogromnie wdzięczna za ten wspaniały...Ewo, jestem Ci ogromnie wdzięczna za ten wspaniały, obszerny post! Przeczytałam z przyjemnością i z niecierpliowścią będę wyglądać kolejnych:)Khttps://www.blogger.com/profile/09504186913442257403noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-40338145754953170342011-12-29T21:01:11.435+01:002011-12-29T21:01:11.435+01:00Czesc Ewa, czekam na kontynuacje, zagladam na blog...Czesc Ewa, czekam na kontynuacje, zagladam na bloga od niedawna, inspirujacy, pozdrawiam<br />Martamartakhttps://www.blogger.com/profile/03385086914706375522noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-16282449777587710932011-12-29T19:08:20.355+01:002011-12-29T19:08:20.355+01:00Angeliko,
Nie rozumiem dlaczego przepraszasz. Dzię...Angeliko,<br />Nie rozumiem dlaczego przepraszasz. Dziękuję Ci za tak obszerny komentarz. Myślę, że bardzo dużo wnosi do całej dyskusji o sposobach uczenia pisania. Zabawne, ale kiedy szukałam materiałów poświęconych nauce pisania w ujęciu Montessori dokopałam się do artykułu, a raczej wykładu, w którym Maria Montessori opisuje szczegółowo jak krok po kroku doszła do stworzenia swoich szorstkich liter dotykowych. A zmierzam do tego, żeby wyjaśnić, że prototypem owych szorstkich liter były szablony ze żłobieniami w drewnie. Dziecko pisało, tak jak ty to opisujesz, wewnątrz litery, a nie po jej skraju. Niestety ze względu na koszty i z pewnym ubolewaniem Montessori zrezygnowała z tego typu ćwiczeń właśnie na rzecz szorstkich liter :-)))<br /><br />Myślę, że to wspaniale, że Haru będzie miał okazję uczęszczać do prawdziwego Montessoriańskiego przedszkola i że nauka pisania w Japonii ma zupełnie inny charakter niż u nas w Polsce. Być może tak, jak to powinno być pisanie stanie się dla niego formą autoekspresji, a nie katorgą mechanicznego powielania liter :-)<br /><br />Podoba mi się też to, że relaksacja i medytacja stanowią wstęp do ćwiczeń angażujących duże obszary mózgu. Z pewnością wpływa to fantastycznie na jakość i trwałość całego procesu. Muszę pomyśleć czy czasem nie włączyć ćwiczeń z ciszy właśnie przed tego typu zabawami.<br /><br />Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się z nami swoimi obserwacjami i refleksjami :-)<br />EwaEwahttps://www.blogger.com/profile/01554481023730662669noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-529628063067948474.post-44844964061618101142011-12-29T16:36:23.550+01:002011-12-29T16:36:23.550+01:00Ewo , niestety nie znam całego procesu nauki pisan...Ewo , niestety nie znam całego procesu nauki pisania według Montessori ale miałam okazje oglądać zeszyty do nauki pisania w jednym Montessoriańskim przedszkolu do którego będzie miało zaszczyt uczęszczać moje dziecko . Niebyło chyba rodzica który oglądając te zeszyty nie wydałby odgłosu zachwytu . Pierwsze strony to prawdziwe dzieła sztyki ala Picasso które z czasem przeobrażają się w czytelne , pełne gracji litery. Myślę że żaden z nas rodziców nie potrafi tak ładnie pisać jak te dzieci. Chyba nie muszę wspominać że nikt tym dzieciom nie truje do ucha że literki muszą myć pisane „pod kreskę”. <br />Nauczycie i szkoła próbują zaprzeczać faktu mówiącemu o tym i charakter naszego pisma jest odzwierciedleniem naszej duszy. A przecież nie ma dwu takich samych osobowości . Wszyscy jesteśmy inni i wszyscy piszemy inne literki.<br />Doskonale pamiętam jak mama prowadziła moją rękę ucząc mnie poprawnego pisania , nie na wiele to się stało. I to jakieś 20 parę lat później bez żadnego dodatkowego ćwiczenia moje pismo w przeciągu paru miesięcy bardzo się zmieniło. I wiecie dlaczego ? Bo myślę że i ja się bardzo zmieniłam. Owszem nadał jestem impulsywna i narwana , ale teraz przy dziecku muszę nad tym panować. Musiałam dorosnąć (wiem trochę późno ).<br />Gdyby miała uczyć się pisać znaków kanji metodą trzymania ręki i przepisywania literki obok literki , pewnie do tej pory nie potrafiła bym pisać . Tu w Japonii większość ćwiczeń do nauki pisania to , pisanie po literze (wewnątrz litery) , a nie obok. Bardzo popularne jest również pisanie po wyżłobionych literach. W szkoła kaligrafii najpierw się medytuje a potem pisze. Chyba o czymś to świadczy.<br />Taką samą metodę stosujemy z moim synem z tym że on czasem sam prosi aby poprowadzić jego rękę. Jego wybór jest wolny , pisze kiedy chce i co chce. Wiem że sprawia mu to przyjemność bo już po kilku miesiącach zaczął podejmować próby samodzielnego pisania i odczytywania literek gdzie się da i jak się da ( największym powodzeniem cieszy się magnetyczna tablica bez linii i kratek). Mam nadzieję że już nie długo jego literki będą ładne , zgrabne i z charakterem. A przed pójściem do szkoły na tyle czytelne aby nauczyciele nie mogli się czepiać.<br />Mogę sobie tylko wyobrazić ile te małe istotki wkładają pracy w naukę pisania i czytania bo sam uczyłam się tego ponownie , całkiem nie dawno. Na szczęście sposób mogłam wybrać sama.<br />Ale się rozpisałam . Przepraszam.Angelahttps://www.blogger.com/profile/11464452932699037667noreply@blogger.com